Stoimy sobie juz tutaj tydzien, laduja nas cysternami i b. wolno im to idzie, jak to hiszpanie maja czas na sieste. Wyszlismy raz na miasto i po poludniu zywej duszy nie ma na ulicy tylko chinczyki pracuja. Do sklepu od statku trzeba 1h ;/ cos okolo 4-5 km, w ten upal 35st. naprawde to meczy. Na statku przez ten ostatni tydzien malowalem, stukalem rdze mlotkiem i naprawialismy 2 dzwigi za ruskow z maszyny bo lewe rece maja. Kapitan przyszedl, wzial Adama i mnie do wstawiania silnika do dzwigu, jak sie okazalo wcale nie jest to rzecza prosta bo silnik wazy z 300kg i musza byc spasowane tryby i otwory na sruby, zeby bylo przyjemniej nic nie bylo spasowane ;/ . Musielismy za pomoca pompki hydraulicznej podnosic dzwig i dzieki bloczkom przestawiac dzwig ( w cholere roboty). Skonczylismy po 9h pracy rece po lokcie w smarze (kpt. tez) nalalismy oleju, cos okolo 300L. no i sie okazalo ze uszczelki nie wytrzymuja cisnienia oleju i znow cieknie. ( Urzadzenia przeladunkowe itp. naleza do nich, ale 1 eng. rusek nawet nie mysli sobie rak pobrudzic, to kpt. zasuwa z nami w smarach a ten nic sobie z tego nie robi). Zadowoleni ze musimy meczyc sie dalej z tym dzwigiem za tych maszyniastych spuszczalismy olej zeby wymienic uszczelke ;/ po calej robocie okazalo sie jakby to inaczej ze dalej cieknie tylko mniej ( chinskie gown..., wymyslili jakies uszczelki metalowo-gumowe, i laczenie jakies debilne ktore nie trzyma cisnienia). Z 2 silnikiem tez sie troche nameczylismy ale udalo sie i nie cieknie :D. Pare dni malowalem, stukalem rdze i jak zwykle kpt. nie mogl usiedziec w kabinie to przyszedl wzial pedzelek i malowal z nami xD, jak uslyszal stukanie tak samo zasuwal z nami. Smiejemy sie z zaloga, ze kpt. nie moze patrzec juz na 1 eng. bo oszukali go na 4000 euro podczas bunkrowania paliwa xD a on sie skminil po paru godzinach, ze za malo ton nam wlali xD, zeby bylo smiesznie to 1 eng. nie mowi po ang. tylko na migi i jakies slowka pojedyncze zna typu "Hi'
ale co najsmieszniejsze to to, ze cale zycie plywal na manualnych silnikach, teraz plywa na automacie i nie wie nawet jak silnik odpalic, robia to za niego motorman i 2eng. teraz motorek jedzie do domu i musial na pisac mu na karce jak odpalia sie silnik, mowi ze klimatyzacja dziala a mamy po 35st. w kabinach, kpt. juz do niego gadal ze ma to naprawic ale jakos bez skutku. To tyle, najdzie mnie wena to znow cos naskorbie :D.